A łimbo łe! Witajcie!
Zapoznajcie się z opowieścią wprowadzającą w dziką przygodę i przygotujcie do podjęcia wyzwań.
DRAWIEŃSKI PARK NARODOWY
Dzika Odyseja to niezapomniane safari po terytorium lodowego olbrzyma, które chronione jest w parkach narodowych. Rzeźba terenu, szata roślinna, gatunki zwierząt – całe życie tętni tu w rytmie aktywności Lódwilka Skandynawskiego. Szlak Dzikiej Odysei prowadzi przez kolejne rozdziały epickiej opowieści o życiu i umieraniu na tym terytorium, którego południowe granice wyznaczają łańcuchy górskie. Przybycia Lódwilka zawsze wiązały się ze zniszczeniem wszystkiego, co stanęło na jego drodze: ze zniszczeniem krajobrazu, zagładą świata roślin i ucieczką zwierząt. Nic bowiem nie było w stanie przeżyć pod grubą warstwą lodu, który mógł sięgać nawet do dwóch tysięcy metrów. Z kolei jego odejścia na daleką północ za koło podbiegunowe i wejścia w stan wielowiekowego snu zawsze otwierały nowy rozdział „Dzikiej Księgi Życia”. Przyglądając się rzeźbie terenu chronionej w Drawieńskim Parku Narodowym, jesteśmy w stanie odczytać, jak wyglądał początek tworzenia nowego krajobrazu i jego wyjątkowych form. Jedną z nich jest kanion Drawy. Podczas ostatniego odejścia Lódwilka niewyobrażalną rolę odegrała woda wydobywająca się z jego cielska. Woda spływała zewsząd: z grzbietu, z czoła, z ramion, a także spod samego cielska. Ta spod spodu wypływała w postaci potężnych rzek. Wylewała się przez bramy lodowcowe – lodowe paszcze. Zanim jednak wypłynęła, pod grubą i ciężką warstwą lodu szukała dla siebie drogi i drążyła rynny niczym wodne dłuto.
Gdy lodowy olbrzym wytapiał się w danym miejscu, można było zauważyć pozostałości po takiej rzece – długie i szerokie wgłębienia w ziemi. Lódwilk zatem oprócz talentu ogrodnika miał także talent rzeźbiarza. Do swoich prac używał wodnych dłut, które rzeźbiły teren pod bardzo dużym ciśnieniem. Podczas tworzenia nowego krajobrazu wodne dłuta Lódwilka wypłukiwały spod cielska niezliczone ilości piasków i żwirów. Te spływały w stronę pradolin, tworząc ogromne, płaskie i piaszczyste tereny. Naukowcy nazwali je sandrami. Właśnie taki rozległy i piaszczysty sandr upodobała sobie rzeka Drawa, która po odejściu Lódwilka zaczynała niczym wąż poszukiwać dla siebie drogi. Znalazła ją – i to nie była droga w stronę morza, ale w stronę gór! Oto dzika ciekawostka na miarę niestrudzonych odkrywców. Rzeczywiście, Drawa płynie z północy na południe. Polodowcowy teren, odpowiednie nachylenie i wielowiekowe drążenie wody w miękkim gruncie spowodowało, że dziś możemy podziwiać niezwykle dziką, meandrującą Drawę, która nieustannie pogłębia swoje koryto w polodowcowym królestwie piachów i żwirów. Ta dzika rzeka niczym ponadczasowy kierunkowskaz wskazuje każdemu, w którą stronę spływały niegdyś wody uwalniające się z cielska Lódwilka. Na miarę kamienia milowego, będącego symbolem połowy naszej Dzikiej Odysei, zasługuje Wydrzy Głaz leżący w Drawie. To kropka nad „i” z imienia Lódwilk, podpisująca niezwykłe dzieło lodowego artysty. Ten dziki skarb odkryła rzeka. Drążąc swoje koryto, oczyściła głaz z niezliczonej ilości żwirów i piasków i zaprezentowała go w całej okazałości. To niesamowite, że kształt tego 45-tonowego głazu przypomina głowę wydry, która dobrze się miewa w tej wodnej krainie i w symbolu Parku.
Dzikie wyzwania
W Drawieńskim Parku Narodowym
podejmijcie trzy wyzwania:
DZIKI SPŁYW
Spłyńcie polodowcowym kanionem drapieżnej Drawy. Rzeka ma dziki charakter – przepływa się blisko powalonych drzew, dlatego zachowajcie ostrożność i dostosujcie fragment rzeki do swoich umiejętności. Przygoda dostarczy wam wielu emocji, jeżeli zachowacie szacunek do rzeki i zadbacie o bezpieczeństwo. Ze względu na letni charakter przygody warto rozbić Terenową Bazę Dzikiej Odysei i rozpalić Ogień Safari.
NA TROPIE NIEBIESKIEJ STRZAŁY
Wytropcie zimorodka. Tego wyjątkowego ptaka poznacie po szybkim, prostym locie, niebieskich barwach i piskliwych sygnałach. Najlepiej tropić go, płynąc w kajaku, gdyż najczęściej przecina powietrze, lecąc tuż nad wodą, lub siada na gałęziach przy rzece, by szykować się do kolejnego zanurkowania po rybę. To będzie nie lada wyzwanie. Zimorodek jest nieuchwytny!
PRZYGODOWY KAMIEŃ MILOWY
Ruszcie na spotkanie z polodowcowym skarbem – Wydrzym Głazem. Zróbcie selfie z czterdziestotonowym przybyszem, który pochodzi z dalekiej północy – ze Skandynawii. Przyniósł go nikt inny jak sam lodowy olbrzym. Do Wydrzego Głazu dopłyniecie szlakiem wodnym, płynąc w kajaku, lub dojdziecie do niego szlakiem leśnym. W okolicy głazu możecie natknąć się na ślady pozostawione przez wydrę – zwierzę przedstawione w logo parku. Szukajcie odchodów z łuskami i ościami.
Proponowane wyzwania są do zrealizowania latem (w sierpniu) zgodnie z wyznaczonym kalendarzem Dzikiej Odysei. Jeżeli zamierzacie przeżyć przygodę w innym czasie, zaprojektujcie wyzwania według swojego uznania. Skarbnicą inspiracji, informacji, przyrodniczej wiedzy i komunikatów turystycznych jest strona internetowa Parku, którą warto odwiedzić.
HORYZONT DALSZEJ PRZYGODY:
Dzika Odyseja trwa. Odkrywamy polodowcowe tajemnice, których czasami nie widać na pierwszy rzut oka. Aby zobaczyć niektóre światy, jak polodowcową sawannę, trzeba nam było wypłynąć na szerokie wody wyobraźni. Daleko zaszła nasza opowieść i głęboko zanurzyliśmy się w historię dzikości na terytorium lodowego olbrzyma. Czas zamknąć ten wielki rozdział niezapomnianej przygody. Czas przepłynąć obok kamienia milowego znajdującego się na trasie tej epickiej ekspedycji i rozłożyć dodatkowe żagle, aby porwał nas wiatr i doprowadził do kolejnej wyspy. Dzika Odyseja pełna jest przyrodniczych niespodzianek i niezwykłych odkryć. Niech Wasza Dzika Księga Życia wypełni się skarbami geologicznymi, botanicznymi i zoologicznymi, a Rodzinny Dziennik Ekspedycyjny miłymi wspomnieniami. Do zobaczenia na szlaku, pa, pa! Niezapomniana przygoda trwa! Krystian Tyrański, Dzika Odyseja®
DZIKIE INSPIRACJE
Przygotujcie się do niezapomnianej przygody oglądając, słuchając i czytając relacji tych, którzy przeżyli Dziką Odyseję w tym Parku.